Skóra jest największym organem w ludzkim ciele. Gdyby zdjąć ją bez uszkodzeń i rozłożyć,

zajęłaby powierzchnię prawie dwóch metrów kwadratowych. Skóra zdrowego dorosłego mężczyzny waży od dziesięciu do piętnastu kilogramów. Tyle samo co spory kilkulatek. Skóra kobiety waży nieco mniej i zajmuje też mniejszą powierzchnię. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. A tylko jeden mężczyzna uparcie zastanawia się nad tym, jak wyglądałaby kobieta bez skóry. Obsesyjnie myśli o widoku kobiecej skóry przypiętej do warsztatu. I przygotowuje się, by spełnić swe mroczne fantazje.

Kiedy w pobliżu torów kolejowych na obrzeżach Bristolu zostają znalezione rozkładające się zwłoki młodej kobiety, wszystkie poszlaki wskazują na samobójstwo. Taka wersja jest zresztą wygodniejsza dla policji.

Tylko inspektor Jeff Caffery ma wątpliwości. Wyczuwa w pobliżu czającego się w cieniu drapieżnika. I po raz pierwszy od bardzo dawna naprawdę się boi.

Policyjny nurek Phoebe Marley dopiero co uporała się ze stratą rodziców. Pokonawszy demony przeszłości, zaczyna z nadzieją wyglądać w przyszłość, zastanawiając się, czy między nią a Cafferym narodzi się coś więcej niż służbowa zażyłość. A wtedy znajduje coś, co na zawsze zmieni jej życie. Sprawa bardzo osobista. Tak przerażająca, że sierżant Marley wie, że nic nie będzie już nigdy takie samo. I tym razem nikt – nawet Caffery nie będzie w stanie jej pomóc…

Mrożąca krew w żyłach historia, w którą zaangażowany jest  ktoś, kto lubi skórę, zwłaszcza kiedy jest oddzielona od swego właściciela.